sound by Jbgmusic

SŁUCHASZ TERAZ :                          Magda.Leny Frączek z płyty  "E F F A T H A" 

Dojrzewanie do czystości - o. Józef Augustyn SJ

Ciało wreszcie wzywa mężczyznę i kobietę do spełniania ich podstawowego powołania, do płodności. Trzeba nam wyzwalać się z patrzenia na sprawy ludzkiej seksualności jako na coś zakazanego przez Boga, co trzeba Mu wykradać za cenę grzechu; bo chociaż w życiu seksualnym objawia się tyle słabości, to jednak funkcje płciowe same w sobie są naturalne i dobre i w odpowiednich warunkach odpowiadają woli Boskiej (F. Sawicki).

Nasza ludzka seksualność tym się właśnie różni od seksualizmu zwierząt, że nie kieruje się tylko prawami instynktu, ale przede wszystkim rozumem i wolnością. Człowiek z niemałym trudem sam, korzystając także z pomocy innych, kształtuje swoją seksualność. Może żadna inna dziedzina życia ludzkiego nie odznacza się taką intymnością, jak sfera seksualna, stąd też każdy człowiek kształtuje swoją postawę wobec seksualności osobiście, a wszelka pomoc zewnętrzna jest możliwa tylko na wyraźną prośbę. Prawdziwe dobro i szczęście człowieka gwarantuje jedynie takie korzystanie z płciowości, które odpowiada prawu Bożemu. Odrzucenie praw rządzących ludzką seksualnością godzi najpierw nie w Boga, ale w samego człowieka; bo to, co przez Boga zostało stworzone jako bardzo dobre, przez człowieka może być wykorzystane dobrze lub źle. Nieporządek w dziedzinie seksualnej powoduje zawsze wiele ludzkich cierpień.

 2. Trzy wymiary ludzkiej seksualności

Osobowość człowieka może być rozpatrywana w trzech warstwach: duchowej, psychicznej i fizycznej ułożonych hierarchicznie. Każda z warstw niższych w człowieku otwiera się w stronę warstwy wyższej. Całość zaś poddaje się kierownictwu osoby duchowej, którą charakteryzuje wolność i odpowiedzialność. To, co w człowieku niższe, może być korygowane i uszlachetniane przez osobę duchową i może wznosić się wyżej (V. E. Frankl).

Poszczególne warstwy ludzkiej seksualności nie są jednak oderwane od siebie, ale wzajemnie się przenikają. Próba ominięcia lub też wyeliminowania którejkolwiek z nich będzie zawsze jakimś okaleczeniem płciowości człowieka.

Człowiek zawsze czuje się, choć nieraz dopiero po wielu latach, upokorzony działaniem seksualnym, któremu nie towarzyszyło doświadczenie uczuciowego i duchowego oddania się drugiemu.

Dojrzałe traktowanie zachowań seksualnych winno się wiązać z prawdziwą miłością i odpowiedzialnością, winno posiadać charakter symboliczny, to znaczy być zewnętrznym znakiem całkowitego oddania siebie drugiemu oraz ufnego otwarcia się na siebie nawzajem i na nowe życie. Takie traktowanie seksualności wymaga jednak od człowieka dojrzałej osobowości, zdolnej do przekraczania siebie samego i rzeczywistego powierzenia się drugiemu.

 3. Wychowanie seksualne

Cała dziedzina seksualna, zwłaszcza dla młodego człowieka, jest bardzo ważna. I o tej dziedzinie młody człowiek nie może nie myśleć i nie może się nią nie interesować. Chodzi jedynie o to, aby to zainteresowanie ludzką seksualnością było dobre i mądre, to znaczy, aby nie prowadziło do egoistycznej koncentracji na swoich potrzebach i doznaniach fizycznych, ale naprowadzało na odpowiedzialną i ofiarną miłość.

Młody człowiek z braku wychowania seksualnego w atmosferze zaufania i życzliwości jest często nie przygotowany do tego, by ustosunkować się do budzącego się w nim popędu seksualnego, stąd też nieraz popełnia wiele błędów. Trzeba uświadamiać sobie samemu i pokazywać to młodym ludziom, iż nie można ukształtować w sobie dojrzałej seksualności bez mądrego i ofiarnego zaangażowania rozumu i woli. Zwycięstwo ducha nad ciałem w dziedzinie seksualnej wymaga od nas wielkiej nieraz pracy ducha.

Mądre działanie rozumu i szczere zaangażowanie woli nie może polegać jednak na budzeniu lęków, na które dziedzina seksualna jest wyjątkowo podatna, ze względu na swą delikatność i wrażliwość. Chodzi raczej o budzenie odpowiedzialności i właściwe ukierunkowanie spontanicznego zainteresowania tą niewątpliwie ważną dziedziną ludzkiego życia.

Bardzo rzadko młodzi ludzie rozmawiają z osobami dorosłymi z powagą, szczerze i otwarcie na temat kształtowania własnej seksualności. Ten brak kompensowany jest nieraz rozmowami z rówieśnikami. Rozmowy z rówieśnikami posiadają jednak dwa niebezpieczeństwa. Po pierwsze, informacje na tematy seksualne krążące wśród młodzieży są często uproszczone, a nawet nieprawdziwe. Koncentrują się bowiem na fizycznej stronie seksualności; są też oparte nierzadko o własne niedojrzałe wyobrażenia w tym zakresie. Po drugie, celem takich rozmów nie jest najczęściej szukanie dobrej informacji mającej pomóc wzrastać w dojrzałym traktowaniu ludzkiej seksualności, ale rozbudzanie jedynie emocjonalnej ciekawości.

 4. Rozwój seksualny człowieka

Dla rozwoju seksualnego człowieka bardzo ważne są już pierwsze lata życia. W tym okresie życia następuje tzw. pierwsza identyfikacja seksualna, która staje się fundamentem pod późniejsze ukierunkowanie własnej seksualności. We wczesnym okresie życia bardzo ważną rolę odgrywa obecność wzoru identyfikacji: dla chłopca obecność ojca, dla dziewczynki obecność matki. Potwierdzenie dla własnej płciowości dziecko znajduje u swoich rodziców, w ich odnoszeniu się do jego płci. Stąd tak ważną rzeczą jest pełna akceptacja dziecka w jego płci.

Problem powstaje wówczas, kiedy ta naturalna ciekawość młodego człowieka zostaje mocno napiętnowana i obciążona lękiem ze strony wychowawców i rodziców. Jeżeli dziecko wychowuje się w atmosferze tabu otaczającego wszystkie sprawy seksualne, jeżeli się je okłamuje, kiedy zadaje pytania na ten temat, wówczas rodzi się w dziecku postawa wzmożonej ciekawości i koncentracji na fizycznej stronie seksualności. Pojawia się też dramatyzujący lęk i niezdrowe poczucie winy za wszystko, co w tej dziedzinie przeżywa. W człowieku tkwi jakaś naturalna fascynacja i jednocześnie naturalny lęk w dziedzinie seksualnej: Sfera seksualna z jednej strony ma coś przyciągającego i czarującego, a pomimo to równocześnie w naturze ludzkiej coś instynktownie przed nią się wzdryga (F. Sawicki). Mamy tu do czynienia z bardzo znamiennym prawem psychologicznym: im większy powstaje lęk w dziedzinie seksualnej, tym większa rodzi się ciekawość. Stąd też wychowanie seksualne, które odwołuje się tylko do lęku, odnosi zupełnie przeciwne skutki. Uważna obserwacja doświadczeń wielu młodych ludzi potwierdza tę ścisłą zależność.

Dynamizm ludzkiej seksualności budzi się w pełni dopiero w okresie dorastania. Pierwsze mimowolne wzruszenia seksualne w okresie pokwitania wywołują zwykle silne wstrząsy psychiczne. Budzi się popęd i ciekawość, ale równocześnie zdziwienie i przerażenie, uczucie wstydu i dziwny jakiś lęk jakby przed czymś groźnym i niesamowitym (F. Sawicki).

Silnych wstrząsów psychicznych doświadczają przede wszystkim młodzi ludzie nie przygotowani na okres dojrzewania seksualnego, zaskakiwani przemianami, które następują w ich ciele i psychice. W okresie dorastania dają o sobie znać także wszystkie nagromadzone w dzieciństwie lęki. Młody człowiek nierzadko doświadcza pewnego wewnętrznego rozdarcia, ponieważ z jednej strony doznaje lęku, poczucia winy i zamknięcia w sobie, a z drugiej strony czuje w sobie wzmożoną ciekawość i napięcie seksualne.

Konsekwencją tego rozdarcia i zagubienia jest najczęściej autoerotyka, czyli koncentracja na fizycznych doznaniach seksualnych. Pojęcie autoerotyzmu traktujemy tutaj bardzo szeroko: szukanie obrazów seksualnych, marzenia erotyczne, masturbacja, prostytucja i wszystkie inne kontakty z partnerem mające na celu tylko własne doznania.

Wielu psychologów i wychowawców stwierdza, iż wypowiadanie wszystkich pytań, wątpliwości i problemów w dziedzinie seksualnej uspokaja człowieka, łagodząc zarówno jego lęk, jak i jego ciekawość. Młody człowiek, który szczerze rozmawia ze swoim rodzicem, z duszpasterzem lub wychowawcą na temat własnej seksualności, przeżywa o wiele łagodniej cały kryzys dojrzewania seksualnego.

Aby móc ukształtować w sobie dojrzałą seksualność, trzeba jednak tego pragnąć. Trzeba też zaangażować się z całą odpowiedzialnością i ofiarnością we własny rozwój. Stąd też zamiast budzić u młodych ludzi zbędne lęki, trzeba raczej pobudzać ich do odpowiedzialności i do pragnienia coraz większej dojrzałości w tej dziedzinie. Ukazywanie negatywnych skutków nieuporządkowanej seksualności winno być oparte o rzeczowe argumenty, które przekonają młodego człowieka o potrzebie pokonywania egocentrycznych zachowań, by móc otwierać się coraz pełniej na drugiego. Celem autentycznego wychowania seksualnego jest ustawiczny rozwój w opanowaniu podniet, aby dojść z czasem do prawdziwej miłości ofiarnej (Wytyczne, 98).

 5. Oddramatyzować trudności seksualne

Omawiając problematykę dojrzewania seksualnego cytowany dokument Stolicy Apostolskiej stwierdza, iż może się tu pojawi szczególnie złożony i delikatny problem masturbacji i jej wpływu na integralny wzrost osobowości. Masturbacja, zgodnie z doktryną katolicką jest poważnym nieładem moralnym, głównie dlatego, że stanowi wykorzystanie własnej zdolności płciowej w sposób, jaki istotowo sprzeciwia się jej celowości; zdolność płciowa nie jest już włączona w służbę miłości i życia według Bożego zamysłu (Wytyczne, 98).

Trzeba mieć świadomość, że masturbacja i inne formy autoerotyzmu są objawami o wiele głębszych problemów powodujących napięcie seksualne, które człowiek próbuje rozładować uciekając się do takiego zachowania (Wytyczne, 99).

Za każdym problemem seksualnym kryje się zwykle głębszy problem. Nie można rozwiązać problemu seksualnego nie sięgając do przyczyn (przyczynami tymi mogą być: brak doświadczenia prawdziwej miłości i pełnej akceptacji ze strony rodziców, zranienia emocjonalne, wyśmiewanie człowieka w dzieciństwie, brak akceptacji siebie, złe relacje z rodzicami). Stąd też kolejne ważne stwierdzenie omawianego dokumentu: Wynika z tego konieczność ukierunkowania oddziaływań pedagogicznych bardziej na przyczyny niż na bezpośrednie zwalczanie zjawiska autoerotyki. (...) Aby pomóc młodemu człowiekowi wyzwolić się z zamknięcia w sobie i poczuć się przyjętym do wspólnoty miłości, wychowawca powinien oddramatyzować fakt masturbacji, a także nie odmawiać wychowankowi szacunku i życzliwości (Wytyczne, 99–100).

Niedojrzała forma zachowania seksualnego, jakim jest masturbacja przeżywana w głębokim lęku przed sobą i przed innymi, prowadzi do zamknięcia się w sobie. Jednocześnie zamknięcie i izolacja jest źródłem napięć psychicznych, które prowadzą do napięć seksualnych i pogłębienia istniejącej autoerotyki. Ta z kolei prowadzi do jeszcze większej nieufności, ucieczki od innych i pogłębienia izolacji. Pierwszym krokiem do przerwania tego błędnego koła i wyjścia z zamknięcia jest oddramatyzowanie wszystkich form autoerotyki. Oddramatyzowanie dokonuje się nie przez lekceważenie zjawiska, ale poprzez ukazywanie źródeł niedojrzałej seksualności oraz przybliżenie działania pewnych mechanizmów, na które młody człowiek, uzależniony od zachowań autoerotycznych, nie zawsze ma dostateczny wpływ także dlatego, że ich nie rozumie.

6. Rozeznanie odpowiedzialności moralnej

Przy ocenie moralnej grzechów seksualnych trzeba uwzględnić hierarchię przykazań. Przeakcentowana koncentracja na grzechach szóstego przykazania powoduje groźną dla rozwoju duchowego ślepotę na grzechy pierwszych pięciu przykazań. Wielu młodym ludziom — skoncentrowanym na słabościach seksualnych — wydaje się, iż mają zasadniczo jeden problem w swoim życiu. Stąd tak ważne w ocenie moralnej grzechów seksualnych jest uwzględnienie faktu podkreślanego przez Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości, że odpowiedzialność za czyny seksualne winna naprowadzać na odpowiedzialność za rozwiązanie głębszych problemów egzystencjalnych. Nie można naprawdę zrozumieć istoty grzechów szóstego przykazania, jeżeli nie odkrywa się istoty grzechu przeciwko pierwszemu przykazaniu miłowania Boga i ludzi. Odpowiedzialność moralną w dziedzinie seksualnej trzeba rozszerzyć z pojedynczych aktów słabości seksualnej także na bardziej ogólną odpowiedzialność za całe swoje życie: odpowiedzialność za coraz większą dojrzałość emocjonalną i duchową, odpowiedzialność za swoją wolność, za sposób traktowania drugiego człowieka.

Zranienia seksualne wiążą się ściśle ze zranieniami w miłości. Otwarcie się na Boga jako miłosiernego Ojca leczy najpierw zranienia w miłości. Kiedy zaś człowiek odkryje prawdziwą miłość, spontanicznie odchodzi od koncentracji na sobie, aby oddać się Temu, który zawsze kocha. Psychologia podkreśla, że silne związki emocjonalne z bliźnimi (np. pełna akceptacja, przyjaźnie) są wyraźnym czynnikiem łagodzącym napięcia i problemy seksualne.

Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości podkreślają także potrzebę korzystania ze środków zalecanych przez chrześcijańską ascezę, jak modlitwa i sakramenty oraz angażowanie się w dzieła sprawiedliwości i miłosierdzia (Wytyczne, 100). Są to konkretne środki dla realizowania naszej dojrzałości i ofiarności na wszystkich polach działania.

7. Poczucie winy i lęk w mechanizmie napięcia seksualnego

Pierwszym ogniwem błędnego koła karania i nagradzania siebie w dziedzinie seksualnej jest dramatyczne przeżywanie całej seksualności lub też pewnych jej przejawów: narzucających się obrazów i pragnień, masturbacji czy innych form autoerotyki. Lękowa dramatyzacja może przejawiać się między innymi w ciągłym i silnym poczuciu winy, w stanach ciągłego niepokoju, w braku zdolności koncentracji i skupienia, w zniechęceniu, w smutku psychicznym przechodzącym nawet niekiedy w stan depresji. Tym doświadczeniom towarzyszy najczęściej paraliżujący lęk przed wypowiedzeniem swoich trudności seksualnych oraz poczucie zagrożenia już na samą myśl, że inni mogą się o tym dowiedzieć.

Silne poczucie winy odruchowo popycha z kolei do karania siebie, by w ten sposób naprawić naruszony porządek. Karanie to może przejawiać się między innymi w poniżaniu się we własnych oczach, w przeżywaniu jakiegoś wstrętu do siebie, odruchowym podejmowaniu umartwień, w mocnych postanowieniach, w praktykach pobożnych lub też innego rodzaju praktykach.

Trzeba koniecznie wyjść od przyczyn rodzących dramatyzujący lęk i niezdrową ciekawość seksualną. Uchwycić opisywany mechanizm u siebie samego oraz wyjść z błędnego koła można tylko z pomocą człowieka doświadczonego, do którego ma się pełne zaufanie.

8. Dynamika napięcia seksualnego

Bodźcem do napięcia seksualnego jest zwykle obraz erotyczny w wyobraźni. Dłuższe zatrzymywanie się na nim powoduje podniecenie seksualne. Ustawiczny rozwój w opanowywaniu podniet, aby dojść do prawdziwej miłości ofiarnej (Wytyczne, 98) polega więc najpierw na panowaniu nad własną wyobraźnią, aby nie dopuszczać do napięcia, które człowiekowi skoncentrowanemu na swojej seksualności najczęściej bardzo trudno opanować. Czystość seksualna w każdym stanie życia domaga się umiejętności panowania nad wyobraźnią erotyczną.

Ogromną pomoc do spokojnej, naturalnej kontroli własnej wyobraźni (należy odróżnić kontrolę obrazów od lękowego spychania ich do podświadomości!) daje znajomość pewnych podstawowych praw, którymi rządzi się wyobraźnia. Kiedy chcemy na siłę oddalić, zgasić jakiś obraz, wówczas powraca on jeszcze częściej i z większą siłą. Lęk bowiem — jak już mówiliśmy wyżej — w jakiś fatalistyczny sposób popycha nas w to, od czego chcemy na siłę uciec.

Jest rzeczą ważną, aby w momentach pojawiania się w naszej wyobraźni pragnień erotycznych, zachować ogromny spokój ducha. Im szybciej opanujemy rodzący się niepokój, tym łatwiej poradzimy sobie z budzącą się spontanicznie ciekawością wobec powstałych obrazów i pragnień. Dopiero duży dystans wobec nawet najbardziej natrętnych obrazów erotycznych umożliwia nam panowanie nad nimi.

Jak modlić się, kiedy przychodzą nam nieczyste myśli i pragnienia? Oto jaką odpowiedź daje K. Rahner: Ktoś, kto żyje pod naciskiem uporczywych myśli i popędów, nie uczyni może dobrze, modląc się o wyzwolenie od pokusy. W ten sposób bowiem jego uwaga będzie zagłębiała się jeszcze bardziej w splot owych popędów i myśli. W takim wypadku modlitwą powinna być pogodna ufność, spokój wolny od przygnębienia, i w tym duchu człowiek powinien spoglądać ponad widmami nocnych upiorów swego wnętrza ku wolnemu światłu Boga, ku swej pracy, przechodzić mężnie do porządku dziennego nad tym, co go trapi. (...) Ta taktyka duchowej walki polega na patrzeniu na Boga.

Aby przechodzić mężnie nad tym, co trapi człowieka w dziedzinie seksualnej, trzeba zdobyć się na pokorę uznania własnego zranienia i prosić o uzdrowienie. Zranienia tego nie leczymy bowiem sami. Może być ono uleczone tylko przez Tego, który nie przyszedł do zdrowych, ale do tych, którzy się źle mają (por. Mt 9, 12). Trudno zaakceptować zranienie seksualne, ponieważ obnaża i upokarza człowieka bardziej niż jakakolwiek inna słabość.

Leczenie każdej ludzkiej słabości nie rozpoczyna się od odruchowego usuwania jej, ale od uzdrowienia swojej osobistej relacji do niej — od akceptacji słabości. Największą przeszkodą, jaka staje przed nami, jest nasza pycha, która nie pozwala nam przyjąć z pogodną ufnością i spokojem wolnym od przygnębienia własnej ludzkiej biedy, ale kreuje nas natychmiast (w naszej świadomości) na boga wolnego od wszelkiej, nawet najmniejszej skazy. W każdej słabości, także w słabości seksualnej, którą człowiek usiłuje pokonać z całą szczerością i ofiarnością, Bóg okazuje się większy od ludzkiego serca, które oskarża człowieka, przypominając mu o jego zranieniu (por. 1 J 3, 20).

Ludzie pragnący zachować czystość w swoim stanie winni sobie uświadamiać ogromną szkodliwość karmienia własnej wyobraźni wszelkiego typu obrazami pornograficznymi. Trudno przecenić niebezpieczeństwa pornografii zwłaszcza dla młodego człowieka o psychice bardzo wrażliwej i chłonnej. Nieraz sugestywny i silny obraz seksualny może być dla kogoś źródłem napięcia przez dłuższy czas. Niszcząca siła filmów i innego rodzaju publikacji pornograficznych polega między innymi na izolowaniu fizycznych doświadczeń seksualnych od uczucia miłości i odpowiedzialności. Pornografia, która prezentuje najczęściej seks zdeprawowany, stwarza także, szczególnie w wyobraźni młodego człowieka, nie posiadającego jeszcze doświadczenia w tym zakresie, oczekiwania i pragnienia niemożliwe do zrealizowania. Również w stosunkach małżeńskich obrazy pornograficzne czynią niemałe spustoszenie, ponieważ stają się źródłem przedmiotowego traktowania współmałżonki(a). Wobec oczekiwania niezwykłych przeżyć seksualnych drugi człowiek i cały bogaty świat jego uczuć pragnień i problemów blednie i schodzi na dalszy plan.

 9. Akceptacja własnej seksualności

Wszelkie próby usuwania ze swojej świadomości problemów seksualnych grożą zubożeniem nie tylko tej jednej ważnej dziedziny ludzkiego życia, ale całej osobowości. Aby dojść do pełnej integracji seksualnej, koniecznej zarówno do dojrzałego przeżywania celibatu jak i małżeństwa, potrzeba najpierw akceptacji własnej seksualności, na tym etapie rozwoju, na którym się znajduje w danym momencie życia, razem z istniejącymi pragnieniami, trudnościami, problemami oraz całą historią życia w tym zakresie, akceptacji lęku i jednocześnie nieuporządkowanej ciekawości w sprawach płci.

Jak w wielu innych dziedzinach ludzkiego życia, tak samo i w sprawach kształtowania dojrzałej postawy wobec własnej seksualności, człowiek nieraz bardzo szybko dochodzi do granic swoich możliwości i jasno widzi, że nie może czynić dobra, którego chce, ale czyni to zło, którego nie chce (por. Rz 7, 19). Stąd też wielu ludzi upokorzonych własnymi słabościami seksualnymi, które są jakimś pomieszaniem cierpienia z egoizmem (B. Häring), swoją postawą smutku i przygnębienia nieustannie woła do Boga: Nieszczęsny ja człowiek, któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku śmierci? (Rz 7, 18nn.).

A Bóg, który nieustannie widzi grzech człowieka i płynące z niego cierpienie, odpowiada mu w swoim Synu Jezusie Chrystusie: On się obarczył twoim cierpieniem, On dźwigał twoje boleści, On był przebity za twoje grzechy, zdruzgotany za twoje winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla ciebie, a w Jego ranach jest twoje zdrowie (por. Iz 53, 4–5). W Jezusie Chrystusie odnajdujemy pełne uzdrowienie naszych ran i jednocześnie najdoskonalszy wzór czystego serca, które zdolne jest oglądać Boga.

*7 Kongregacja do spraw wychowania katolickiego, Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości (= Wytyczne), Rzym 1983, 24.

http://www.rcs.org.pl/pl/czytelnia/czystosc/dojrzewanie_do_czystosci.html

Partnerzy


logo 1  rcs zbliżenia katolik  pliszka

ikona

© Copyright 2025 - www.viaveritas.pl